Recenzja podręcznika do francuskiego, „Francuski w tłumaczeniach. Sytuacje.”

Muszę się przyznać, że czekałam z niecierpliwością na TAKĄ książkę! Na interesującą książkę do nauki francuskiego słownictwa. Na taki podręcznik, który przemycałby ciekawostki z życia Francuzów. W którym wypełnianie ćwiczeń byłoby ciekawe i nie można byłoby się doczekać kolejnego rozdziału. 

Wreszcie jest! Od niedawna można ją znaleźć w sklepach i księgarniach internetowych. Jej tytuł to Francuski w tłumaczeniach. Sytuacje. a napisała ją znana Wam z bloga O Francji, Francuzach i języku francuskim Justyna Hołosyniuk. Zapraszam na recenzję!

Wakacje za pasem i pewnie Ci z Was, którzy postanowili spędzić je we Francji, mają gdzieś z tyłu głowy, że przed wyjazdem warto by było powtórzyć francuskie słownictwo. 

Szczerze mówiąc, to ostatni dzwonek, żeby się za to zabrać.

Jednak możecie mieć – całkiem słusznie – obawy, że słownictwo w podręcznikach do francuskiego trąci myszką, że tak to delikatnie ujmę. I nie mówię wcale o książkach z lat osiemdziesiątych.

francuski w tłumaczeniach. Sytuacje

Na wakacje i na co dzień

Historia z życia. Pięć lat temu, ledwo po tym jak przeprowadziłam się do Francji i zaczęłam intensywnie zwiedzać Alzację. 

Stoję pewnego dnia w Riquewihr, przede mną rozciąga się widok na jesienne winnice, które osnuwa delikatna mgiełka. Pachnie świeżymi (alzackimi) makaronikami i grzanym winem. Uroczo! Mówię do S.:

Wow! La vue est tellement pittoresque!

Na co on: “Whaaaat? Ale dlaczego używasz takiego dziwnego słowa? Pittoresque? To strasznie stare, nikt tak już nie mówi.”

Hm, ciekawe. A ja przed oczami mam jedną z pierwszych lekcji francuskiego w liceum. I pittoresque było dokładnie tym słowem, którym opisywaliśmy piękne widoki.

Wakacje wakacjami, ale życie we Francji to jeszcze inna kategoria. 

Nie wiem, ile razy w ciągu pierwszych kilku lat mieszkania w Alzacji zwykłe codzienne rozmowy zaskakiwały mnie słówkami, idiomami i kulturowymi smaczkami. 

Niemal za każdym razem zastanawiałam się wtedy, że jak to możliwe, że na zajęciach z francuskiego nie pojawiło się takie słówko jak du sopalin, czyli papierowe ręcznike, których używa niemal każdy Francuz. Nikt mi również wcześniej nie wytłumaczył, jaka jest różnica między carte Vitale i carte mutuelle (i co to w ogóle jest).

francuski w tłumaczeniach. Sytuacje

Co robić, jak żyć?

Co w takim razie możecie zrobić, aby być pewnym, że uczycie się języka i zwrotów, którymi aktualnie mówi się z kraju nad Sekwaną? Skąd czerpać praktyczne informacje językowo-kulturowe niezbędne w codziennym funkcjonowaniu wśród Francuzów?

Możecie na przykład zapisać się na mój newsletter, w którym w ramach akcji odświeżania wakacyjnych słówek co tydzień wysyłam garść francuskiego słownictwa. 

Ale jest jeszcze jeden sposób.

Koniecznie sięgnijcie po świeżynkę wydawniczą, książkę perełkę wśród sobie podobnych, napisaną z charakterystycznym dla autorki humorem i wnikliwością, podręcznik, który się nie nudzi i który sprawia, że autentycznie masz ochotę się uczyć…

Co to za książka i kim jest Justyna?

…czyli po Francuski w tłumaczeniach. Sytuacje., która nosi podtytuł Dobierz odpowiednie słowa w różnych sytuacjach życia codziennego. Napisała ją Justyna Hołosyniuk, nauczycielka języka francuskiego i blogerka prowadząca bloga “O Francji, Francuzach i języku francuskim”, a wydało ją wydawnictwo Preston Publishing.

Mogę się założyć, że jeśli uczycie się francuskiego i szperacie od czasu do czasu w sieci w poszukiwaniu materiałów do nauki, to autorkę podręcznika dobrze znacie. Jej blog od wielu lat cieszy się stale rosnącym powodzeniem. 

Blog Justyny nie raz okazał się moim przewodnikiem po przeprowadzce do Francji, kiedy moje językowe wyobrażenia (znam język, mam certyfikaty, nieźle sobie radzę) zderzyły się z rzeczywistością (Francuzi mówią bardzo szybko i używają słów, których nie znam, a ja nagle mam blokadę językową). Wspominałam o nim wtedy w tekście o 9 blogach o Francji, które warto śledzić. 

Jakiś czas później z autorką bloga poznałam się bardziej osobiście (oto jedna z zalet blogerskich inicjatyw). Zgodziła się też wziąć udział w pierwszej edycji mojego blogowego cyklu wywiadów Francuskie Historie Polek. Przeczytajcie koniecznie, co mówi o swoich początkach we Francji i o życiu w Bretanii.

W Justynie bardzo cenię jej kompetencję w tematach języka francuskiego i wielką chęć pomocy. Ona naprawdę chce, aby każdy, kto się francuskiego uczy, dobrze go znał i lubił.  To nie jest jakiś “sposób na biznes”, tylko bardzo szczere pragnienie. To się czuje czytając zarówno jej bloga, jak książkę “Sytuacje”.

Francuski w tłumaczeniach. Sytuacje. co jest w książce i jak z niej korzystać?

Książka napakowana jest wiedzą. Chyba najłatwiej będzie ją “zajawić” w punktach:

  • 55 rozdziałów, z których każdy dotyczy osobnej sfery życia codziennego (umawianie się na spotkanie, wizyta w wypożyczalni samochodów, w piekarnii, u lekarza, u fryzjera, etc.)
  • zestawy zdań do tłumaczenia. Ich liczba waha się od kilkunastu do sześćdziesięciu na rozdział, w zależności od omawianego materiału.
  • słownictwo potoczne, ciekawe idiomy, popularne skróty
  • ciekawostki językowe, kulturowe i informacje praktyczne
  • A toi de jouer! – ćwiczenie na końcu każdego rozdziału, które daje Wam temat na odegranie scenki i tym samym na ćwiczenie ustne
  • Bilans, czyli testy sprawdzające wiedzę z kilku poprzednich rozdziałów
  • fonetyczny zapis wymowy trudniejszych słówek
  • płyta CD, na której znajdziecie wszystkie zdania z książki przeczytane po polsku i francusku przez profesjonalnych lektorów (świetna pomoc przy utrwalaniu materiału)

Voilà!

francuski w tłumaczeniach. Sytuacje

francuski w tłumaczeniach. Sytuacje

francuski w tłumaczeniach. Sytuacje

W tym morzu pochwał widzę tylko jeden minus. Sytuacje, jak zresztą wszystkie inne książki Prestona z serii W tłumaczeniach zbudowane są  w ten sposób, że po lewej stronie macie zdania do przetłumaczenia, a tuż obok, po prawej, rozwiązania. Jak się w takim razie powstrzymać, żeby nie zerknąć na odpowiedzi? Niemal mission impossible.

No cóż, tu trzeba trochę na piechotę. Przygotujcie sobie zawczasu kartkę o odpowiednich rozmiarach i zakrywajcie nią przetłumaczone zdania. Proste 🙂

Podsumowując, książkę polecam z czystym sercem. Przyda się każdemu, kto uczy się francuskiego, niezależnie od poziomu zaawansowania.

PS. Jeśli zastanawiasz się czy warto kupić również inną pozycję Prestona “Francuski w tłumaczeniach. Gramatyka”, przeczytaj moją recenzję.

PS2. Znasz kogoś, kto wybiera się do Francji w te wakacje? Albo po prostu uczy się francuskiego? Będzie mi ogromnie miło, jeśli podzielisz się z nim tym tekstem

PS3. Ale super, że jesteś i czytasz Moją Alzację. Chciałam Ci to powiedzieć. Tak po prostu 🙂

*

A Ty jakie książki do nauki francuskiego polecasz? Daj mi znać w komentarzu, jestem bardzo ciekawa!

Uśmiechnięta Iza
Cześć, jestem Iza! Pomogę Ci poczuć się tu jak w domu. Nieważne, czy przyjechałeś do Francji na wakacje czy na stałe.
W serialu słyszysz francuskie &^%$&,a lektor tłumaczy „ty ananasie!”. Pobierz Mały słownik wyrazów brzydkich, aby rozumieć więcej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podobne na blogu

dziękuję

Został ostatni krok…

Sprawdź swoją skrzynkę mejlową i kliknij w potwierdzający link.

Moja Alzacja stosuje pliki cookies. Więcej przeczytasz w polityce prywatności, a w każdej chwili możesz dokonać zmiany ustawień cookies w swojej przeglądarce.

Wyślij mi wiadomość

A może chcesz poszukać czegoś na stronie?

Wyślij mi wiadomość

A może chcesz poszukać czegoś na stronie?

Zapisz się